Kolejarz wykolejony

Kolejarz wykolejony

KS Winnica 5:2 Kolejarz Miłkowice

Bramki: 1:0 Filip Górski (Tomek Malicki), 2:1 Jakub Śnieżek (Kamil Malesza), 3:1 Tomek Malicki (Sławek Szymaniuk), 4:1 Tomek Malicki (rzut karny), 5:2 Tomek Malicki (Matusz Marczukiewicz)

W sobotnie popołudnie rozpoczęła się V kolejka w drugiej grupie Legnickiej A-Klasy. KS Winnica na własnym boisku podejmował ostatnią drużynę tabeli Kolejarza Miłkowice. Podopieczni Kazimierza Melskiego dobrze operowali piłką jednak jedynie co im wychodziło to podania między sobą z których nic nie wynikało. W okolicach 5 minuty Kolejarz mógł objąć prowadzenie jednak bardzo dobrze w bramce zachował się Piotr Korytkowski, który obronił uderzenie i dobitkę. Nasza drużyna w ofensywie wyglądała bardzo słabo gdyż pierwszy strzał oddaliśmy  dopiero w 20 minucie  z dystansu na bramkę rywali. Z naszych podań nic nie wynikało bo zamiast sobie ułatwić graniem po ziemi, próbowaliśmy rozwiązań grania górą. Bramkę udało się zdobyć dopiero w 30 minucie, Tomasz Malicki zacentrował piłkę w pole karne a tam najwyżej wyskoczył obrońca KS-u Filip Górski, który strzałem z głowy dał prowadzenie Winnicy. Kolejarz postanowił kontynuować dalej swoją grę czyli piłka do przodu, przyniosło to skutek kilka minut po naszej bramce. Wysoko ustawiona formacja obrony, dostała piłkę za plecy i w pojedynku z dwoma zawodnikami, Krzysztof Szwedo nie miał szans gdyż interwencja mogła zakończyć się faulem w polu karnym. Napastnik Kolejarza zachował stoicki spokój i strzałem po ziemi pokonał naszego bramkarza.

W przerwie trener musiał wstrząsnąć zawodnikami gdyż myśleliśmy, że te trzy punkty nam się należą. Jak widać to pomogło gdyż wyjaśniając pewne kwestie jak zagrywać itp poskutkowały bardzo szybko. Kilka sekund po wznowieniu Jakub Śnieżek, wykorzystał dogranie Kamila Maleszy i strzałem zza pola karnego pokonał bramkarza przyjezdnych. Goalkeeper przyjezdnych długo nie myślał o straconej bramce bo już w 47 minucie spotkania musiał ponownie wyjmować piłkę z siatki. Tym razem długie podanie Sławka Szymaniuka wykorzystał Tomek Malicki, który przelobował bramkarza Kolejarza. Bramek szukaliśmy również strzałami z dystansu jednak piłką mijała bramkę rywali. W 64 minucie spotkania podyktowany został rzut karny za faul na Malickim. Do piłki podszedł sam poszkodowany umieszczając piłkę w lewym dolnym rogu bramki. Wydawało się, że drużyna z gminy Miłkowice nie zdoła nam zagrozić jednak Piotr Korytkowski, próbując dryblingu w polu karnym z napastnikiem został sfaulowany (pociągnięty za rękę) ale sędzia nie dopatrzył się przewinienia i uznał gola. Drużyna nie podłamała się i mając na uwadze wydarzenia sprzed tygodnia musiała dalej grać swoje. Przyniosło to oczywiście skutek 5 minut przed końcem spotkania, Mateusz Marczukiewicz posłał w pole karne dośrodkowanie do niepilnowanego Tomka Malickiego. Naszemu zawodnikowi nie pozostało nic innego jak przyjąć, zapytać bramkarza w który róg chce i umieścić piłkę w sieci. Oczywiście tym trafieniem Mali ustalił wynik spotkania oraz skompletował hat-tricka.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości