Wynik lepszy od gry

Wynik lepszy od gry

Huras Krotoszyce 2:2 Orzeł Mikołajowice (1:1)

Bramki dla naszego zespołu zdobyli: Krzysztof Malicki (Mateusz Wanielista) oraz Krzysztof Szwedo (rzut karny).

W 11 kolejce na stadionie sportowym w Krotoszycach podejmowaliśmy ostatni zespół ligi czy Orła Mikołajowice. Mecz rozpoczął się od ataków pozycyjnych z obydwu stron, jednakże nic specjalnego pod bramką Orła ani Huras się nie działo. Goście jako pierwsi stworzyli sobie sytuacje na objęcie prowadzenia po odgwizdaniu rzutu karnego za faul interweniującego Jakuba Śnieżka. Zawodnik Orła bardzo pewnie egzekwował jedenastkę strzelając tuż przy prawym słupku. Drużyna z gminy Krotoszyce musiała ruszyć do odrabiania strat, jednakże przyjezdni bardzo dobrze przerywali nasze akcje. Wyrównanie nastąpiło kilka minut przed końcem pierwszej połowy, gapiostwo całej linii defensywnej wykorzystał Mateusz Wanielista rzucając piłkę z autu prosto do  wybiegającego na wolną pozycję Krzysztofa Malickiego. Nasz napastnik błyskawicznie ruszył do przodu zostawiając wszystkich w tyle i pewnym strzałem po ziemi wykończył akcje niczym rasowy napastnik.

Druga połowa zaczyna się dla nas wybornie, kolejny raz Krzysztof Malicki urywa się obrońcą i w sytuacji sam na sam zostaje faulowany przez bramkarza Orła w polu karnym. Sędzie wskazuje na jedenasty metr a do piłki podchodzi Krzysztof Szwedo, który zamienia stały fragment gry na bramkę dającą prowadzenie. Niestety nasza radość trwa dosłownie kilkadziesiąt sekund, ponieważ w dziecinny sposób tracimy bramkę po indywidualnym rajdzie i podaniu zawodnika Orła. Mecz kolejny raz zaczyna się od nowa, z jednej strony jak i drugiej tworzone są sytuacje. Przed szansą na zdobycie trzeciej bramki dla Hurasa w tym meczu stanął Adam Bojko, jednak z odległości 5 metrów trafił w słupek i piłka wróciła do gry. Chwile później podanie z prawej strony boiska od Mateusza Wanielisty otrzymuje przed bramką Mariusz Rowiński i niestety tym razem zbyt długie oczekiwanie sprawiło, że obrońcy zażegnali niebezpieczeństwo. Gwoździem do trumny w tym meczu powinna być kontra Orła jednakże, świetny kontratak został powstrzymany przez Łukasza Komorowskiego, któremu uderzenie nie sprawiło żadnych problemów. Podsumowując zagraliśmy kolejny raz bardzo słabe spotkanie i należy się cieszyć, że mamy chociaż ten jeden punkt.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości