Rewanż KS-u udany

Rewanż KS-u udany

KS Winnica 3:2 Chełmy Chełmiec Piotrowice

Bramki: 1x Mateusz Wanielista, Adam Bojko i Mateusz Wiśnowski

KS Winnica : Korytkowski Piotr, Szwedo Krzysztof, Szymaniuk Sławomir, Hałas Piotr, Wanielista Mateusz, Malesza Kamil, Wiśniowski Mateusz, Śnieżek Jakub, Daniel Krzymowski (Mateusz Marczukiewicz), Malicki Krzysztof, Dawid Olech (Adam Bojko)

W niedzielne popołudnie, podopieczni Kazimierza Melskiego na boisku w Winnicy pokonali drużynę z Chełmca 3:2 rewanżując się tym samym za jesienną porażkę.

KS Winnica zwłaszcza w pierwszych 30 minutach grał bardzo słabo, wyglądało to tak jakby wszyscy widzieli się pierwszy raz na murawie. Goście zaczęli grać coraz odważniej czego efektem był strzał w poprzeczkę bramki strzeżoną przez Korytkowskiego. LKS próbował aż w końcu dopiął swego gdyż, sędzia odgwizdał rzut karny za zagranie ręką Krzysztofa Szwedy. Egzekucja z jedenastu metrów była udana i chyba w tym momencie każdy z nas otrzymał kubeł zimnej wody i ostrzeżenie. Z dystansu swojej szansy szukał Krzysiek Malicki jednak piłka po jego strzale minimalnie przeleciała nad poprzeczką. W 40 minucie dogranie z autu Sławka Szymaniuka wykorzystał Mateusz Wanielista, który głową skierował piłkę do bramki dając tym samym rezultat remisowy i drugi start w tym meczu.

W przerwie trener mocno wstrząsnął zawodnikami i przypomniał wszystkim o co gramy i dla kogo gdyż to co się działo w pierwszej połowie było nie do przyjęcia. Pogawędka okazała się mobilizująca gdyż kilka minut po wznowieniu, strzałem z ostrego kąta Adam Bojko pokonał bramkarza przyjezdnych. KS odrobił lekcje z innych pojedynków i pilnował drużynę z Chełmca aby ta zbyt szybko się nie podniosła. Efektem tego była bramka Mateusza Wiśniowskiego na 3:1 po dograniu z bocznej strefy boiska. W okolicach 65 minuty Krzysiek Malicki został  sfaulowany w polu karnym i sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Krzysztof Szwedo, który chciał się zrehabilitować jednak ten dzień nie należał do niego gdyż bramkarz wyczuł jego intencje. W końcówce goście mieli rzut wolny, pierwszy strzał Korytkowski sparował do boku, jednak spóźniona interwencja obrony, zamieszanie, dogranie na tzw. "zadymę" i pada bramka na 3:2 ustalając wynik meczu.

Zdobyty komplet punktów  w ciężkich warunkach bez wątpienia cieszy, jednak styl w jakim zostały wywalczone pozostawia wiele do życzenia. Musimy o dzisiejszym pojedynku zapomnieć, bardziej skupić się, lepiej wejść w mecz i dalej walczyć o swoje, ponieważ nikt nam za darmo punktów w tej lidze nie odda.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości