Czarna niedziela dla Winnicy

Czarna niedziela dla Winnicy

Czarni Dziewin 4:1 KS Winnica (1:0)

Bramka dla KS-u: Tomek Malicki (Jakub Śnieżek)

W pierwszej połowie gospodarze chcieli pokazać zawodnikom KS-u, że to oni będą rozdawać karty i też tak było. Czarni zaczęli od wysokiego pressingu z którym, radzili sobie zawodnicy KS-u do momentu stałego fragmentu gry. Drużyna miała 5 rzutów rożnych pod rząd jednak żaden z oddanych strzałów nie znalazł drogi do bramki, ponieważ ataki skutecznie były rozbijane przez Winnice. W następnych minutach obie ekipy grały na wymianę ciosów jednak bezskutecznie. KS  stworzył sobie szansę jednak było ich bardzo mało bo strzały Karola Jastrzębskiego, Tomka Malickiego, Jakuba Śnieżka czy Kamila Maleszy nie zmusiły do interwencji bramkarza gospodarzy. Czarni objęli prowadzenie dzięki wykonanemu z okolicy 23 metra rzutowi wolnemu. Piłka uderzona z odpowiednią siłą i nadaną rotacją sprawiła, że Piotr Korytkowski skapitulował w okolicach 30 minuty. Winnica odpowiedziała uderzeniem Filipa Górskiego z głowy jednak piłka minęła słupek.

W drugiej połowie obie ekipy dalej walczyły co przeradzało się w twardą grę z mnóstwem fauli i prowokacji. Dzisiejszego dnia nie mieliśmy pomysłu na ofensywę gdyż nie kończyliśmy akcji strzałami na bramkę. Czarni podwyższyli na 2:0 po rzucie rożnymi i wydawało się, że piłka nie sprawi nam problemów jednak zła komunikacja między bramkarzem a zawodnikiem kryjącym słupek spowodowała kapitulacje. Gra toczyła się dalej, obie ekipy grały twardo i do samego końca walczyły o każdą piłkę i akcje. Sposób na bramkarza w okolicach 80 minuty znalazł Tomek Malicki, który pokonał bramkarza Czarnych wykorzystując dośrodkowanie Jakuba Śnieżka. Widząc obrót spraw na boisku, trener Kazimierz Melski zmienił ustawienie na grę trzema obrońcami. Niestety nasze błędy w ofensywie przeradzały się w groźne kontry. Bliski doprowadzenia do wyrównania był Adam Bojko jednak jego pierwszy strzał został obroniony przez bramkarza a w drugim przypadku piłka uderzona z ostrego kąta obiła poprzeczkę. Trzecią bramkę gospodarze zdobyli ponownie po rzucie rożnym, natomiast czwarta bramka to niezrozumiała decyzja sędziego. Boczny arbiter podniósł chorągiewkę sygnalizując pozycje spaloną jednak postanowił ją opuścić po kilku sekundach i dzięki temu gol na 4:1 został uznany. W ostatniej akcji meczu Adam Bojko minął 2 rywali jednak trzeci zawodnik postanowił zatrzymać go nieprzepisowo. Doprowadziło do, że w obu ekipach się zagotowało i doszło do przepychanek. Gdyby główny arbiter wcześniej karał kartkami a nie w 90 minucie do tego najprawdopodobniej by nie doszło. Tak naprawdę po tej sytuacji w obu ekipach powinno posypać się więcej kartek  jednak czerwoną kartką ukarany został Sławek Szymaniuk oraz zawodnik Czarnych z numerem 17, który sfaulował Adama Bojka.

Gratulujemy przeciwnikom trzech punktów bo  swoją grą naprawdę na nie zasłużyli chociażby dlatego, że wykorzystywali w ofensywnie wszystko co mieli. Niestety my dziś w ofensywnie nie pokazaliśmy zbyt wiele co spowodowało, że zdobyliśmy tylko jedną bramkę i 0 punktów. Wiedzieliśmy, że będzie to trudny mecz jednak my się nie poddajemy bo jest jeszcze sporo spotkań przed nami. Okazja na zrehabilitowanie się w najbliższą sobotę z Bazaltem Piotrowice.

Komentarze

Dodaj komentarz
do góry więcej wersja klasyczna
Wiadomości (utwórz nową)
Brak nieprzeczytanych wiadomości